ZEMSTA JEST KOBIETĄ | 20 LAT „KILL BILL: VOL. 1”

Po 20 latach już chyba nie ma nikogo, kto nie wiedziałby co się stanie, gdy wkurzy się Pannę Młodą w dzień jej ślubu. A jeśli zna ona sztuki walki i niegdyś była płatną morderczynią, nie ma już chyba wątpliwości, że dni każdego, kto stanie na jej drodze są policzone. 

„Kill Bill: Vol.1” to film, który nawet po 20 latach jest aktualny, a wręcz nawet jeszcze lepiej wpisuje się w światową dyskusję na temat roli kobiet we współczesnym świecie. Pokazuje, że kobiety są silne, potrafią same o siebie zadbać i nie ma jednego wzorca kobiecości. Może nie jest to najlepszy film Tarantino, ale na pewno bardzo udany i ważny, choć sam reżyser pewnie nigdy żadnej większej roli społecznej przed nim nie stawiał. 

Z właściwą sobie gracją i stylem, Czarna Mamba rozlicza się z tymi, którzy ją zdradzili. Wszyscy się chyba zgodzimy, że nie ma aktorki, która zagrałaby to lepiej niż sama Uma Thurman, ponieważ to dla niej i wraz z nią Quentin Tarantino pisał scenariusz. Do tej roli aktorka uczyła się japońskiego, samurajskiej techniki walki mieczem i chińskich sztuk walki. 

Reżyser w swoim czwartym filmie oddał głos kobietom – ich zdolnościom, ich walce i ich zemście. W „Kill Bill: Vol. 1” aż roi się od piekielnie dobrych kobiecych postaci: oprócz już wspomnianej Umy Thurman jako Beatrix Kiddo/Czarną Mambę/Pannę Młodą, możemy podziwiać także Lucy Liu jako O-Ren Ishii/Mokasyna Dalekowschodniego, Daryl Hannah jako Elle Driver/Górską Żmiję oraz Vivica A. Fox jako Vernita Green/Miedziankę. Każda z kobiet jest inna, lecz każda jednakowo zdeterminowana i piekielnie utalentowana. 

„Kill Bill: Vol.2” to dalej wszystko to, co u Quentina Tarantino najlepsze. W tych dwóch częściach otrzymujemy naprawdę wszystko, a nawet i więcej. W ciągu ponad 4 godzin Tarantino rozkłada wszystkie swoje karty, wszystko to, co w nim kochamy, dając nam kinową satysfakcję najwyższej próby. Fani spekulowali o powstaniu części 3, w której córkę Panny Młodej miałaby zagrać Maya Hawke, czyli córka Umy Thurman. Wszelkie tego typu spekulacje sam Tarantino raczej ucina i zapowiada, że „The Movie Critic” będzie jego ostatnim filmem. 

„Kill Bill” zajmuje wyjątkowe miejsce także w sercu samego Quentina Tarantino, ponieważ wskazuje go jako ten film, który chciałby, żeby jego syn Leo obejrzał jako pierwszy z filmografii ojca, ponieważ mówi, że sam chciałby go zobaczyć jako mały chłopiec.

Kinga Majchrzak

Zezwól na powiadomienia OK Nie, dziękuję