Na ekranach tegorocznej edycji festiwalu Mastercard OFF CAMERA zobaczymy wiele zachwycających produkcji, biorących udział w Konkursie Głównym o Krakowską Nagrodę Filmową Andrzeja Wajdy. Jednym z takich filmów jest „Banger.”, czyli drugi film Adama Sedlaka.
„Banger.”, który swój tytuł zawdzięcza slangowemu określeniu muzycznego hitu to opowieść o obsesji na punkcie sławy. Główny bohater, Alex (Adam Mišík), pracuje jako znany w całej Pradze diler narkotykowy. Chłopak marzy jednak o zupełnie innej pracy, związanej z jego największą pasją – pragnie zostać raperem. Nagle okazuje się, że jego marzenia są w zasięgu ręki, ponieważ otrzymuje on szansę nagrania numeru z bardzo znanym czeskim artystą, Sergeiem Barracudą. Taka szansa niestety wymaga pieniędzy, których młody muzyk nie posiada. Alex, zaślepiony wizją rozgłosu, rzuca zawód dilera i rozpoczyna wyścig z czasem, którego ma bardzo niewiele – jeden wieczór. Aby zdobyć potrzebną gotówkę, rzuca się w wir narkotykowych biznesów, imprez i ryzykownych działań, co ostatecznie kosztuje go znacznie więcej niż mógłby to sobie wyobrazić.
Większość akcji rozgrywa się w ciągu jednej nocy, pełnej wrażeń i zwrotów akcji. Tak również można opisać sam film, w którym zdecydowanie nie brakuje silnych emocji i zaskoczeń. Od samego początku zostajemy wciągnięci w świat, którym rządzą narkotyki i muzyka z podziemia. Atmosfera nocnego życia Pragi, czyli przestępstw, używek i kłótni, towarzyszy nam niezmiennie do samego końca. Dzięki temu czujemy się praktycznie tak, jakbyśmy sami brali udział w wydarzeniach. Mimo że film ma świetnie dopasowaną obsadę aktorską, w rolach głównych tak naprawdę występują telefony komórkowe, które są wszędzie. Bohaterowie używają ich do pisania rapowych tekstów, wyszukiwania ratujących życie poradników, zdjęć, zamawiania narkotyków na dowóz, liczenia polubień i, jakby przy okazji, zastępują kamerę.
Równie ciekawy co sama fabuła jest fakt, że właściwie cały film został nakręcony iPhonem, co wręcz doskonale wpasowuje się w nastrój opowieści. Jakość techniczna jest na zaskakująco dobrym poziomie, a styl obrazu jeszcze bardziej zbliża nas do ryzykownej drogi Alexa. Kolejnym wyjątkowym elementem kreacji tego filmu jest też forma narracji – momentami zabawna, niezwykle lekka mimo trudnej problematyki. Między scenami kręconymi telefonem naszym oczom ukazują się takie obrazy jak stare telewizyjne poradniki chemii, animacje ze zwierzętami i YouTube’owe poradniki dotyczące rozcieńczania narkotyków. Dialogi między głównym bohaterem, a jego przyjacielem, granym przez Marshalla Bendiga, są chyba jego najciekawszą częścią, dodającą tej produkcji niezwykłej dynamiki. Sama postać Bendiga jest niesamowicie wykreowana, a bez niej „Banger.” stałby się nieco mniej ciekawy i zabawny.
Z pewnością drugie dzieło Sedlaka nie będzie podobało się każdemu ze względu na swój kontrowersyjny charakter. Realia współczesnej młodzieży to obraz pełen wad i błędów, a styl jest chaotyczny oraz szybki. Ma to jednak swoich zwolenników, którzy będą zachwyceni tym, jak wiele może wydarzyć się na ekranie w tak krótkim czasie. Zdecydowanie polecam „Banger.” fanom energicznej, momentami nawet roztargnionej twórczości, ale nie tylko. Film jest w końcu niezwykle wyrazistą i pełną przestróg wypowiedzią młodego pokolenia, która bez dwóch zdań powinna dotrzeć do szerokiego grona odbiorców.
Natalia Majchrzak