Jedną z kolejnych wspaniałych produkcji, które mogliśmy obejrzeć w ramach 16. edycji festiwalu Mastercard OFF CAMERA jest arabskojęzyczny thriller polityczny z 2022 roku w reżyserii szwedzkiego filmowca Tarika Saleha, „Chłopiec z niebios”. Pierwszy pokaz filmu odbył się 4 maja o 12:00, ale na szczęście dla tych, którzy nie zdążyli, druga szansa będzie 6 maja o 20:15.
Twoja dusza jest nadal czysta, ale każda sekunda w tym miejscu będzie ją niszczyć. Te słowa wypowiedziane do Adama (Tawfeek Barhom), świeżo przybyłego studenta Uniwersytetu Al-Azhar w Kairze, okazują się prorocze. Chłopak musi dołączyć do organizacji, która, w tym labiryntowym, ale satysfakcjonującym thrillerze Tarika Saleha, jest źródłem intryg. Po nagłej śmierci Wielkiego Imama, Adam zostaje wplątany w zakulisowe machinacje mające na celu wpłynięcie na wybór kolejnego urzędującego. To niepewna sytuacja dla Adama, wymagająca szybkiej nauki, zręcznych manewrów politycznych i niosąca ryzyko wysokiej ceny, jeśli nieumyślnie skrzyżuje się z niewłaściwą osobą.
Kontynuacja „Incydentu w Nilu Hiltonie” Saleha ma z tamtym filmem przewrotne podejście do fabuły i – w postaci niezmiennie doskonałego Faresa Faresa – głównego aktora. Choć może nie tak oszczędny i skuteczny w opowiadaniu historii jak Nile Hilton, „Chłopiec z niebios” jest ambitnie złożoną opowieścią o religijnym szpiegostwie.
Barhom jest imponujący w roli Adama, syna zarozumiałego rybaka, który rutynowo bije wszystkich trzech swoich synów za przewinienia jednego z nich. Kiedy Adam zostaje przyjęty do Al-Azhar, początkowo obawia się reakcji ojca. Jego oczy skanują raczej podłogę niż spotykają się z jego palącym niezadowoleniem. Starszy mężczyzna jednak niechętnie przyznaje, że wola Boga przewyższa wszystko inne, nawet życzenia ojca. W Al-Azhar, bastionie tradycji w sercu zatłoczonej, nowoczesnej metropolii Kairu, Adam jest poważnym i sumiennym studentem, którego mniej poważny kolega z piętra nazywa „sardynką”. To właśnie jego nieskazitelna moralność przyciąga uwagę Zizo (Mehdi Dehbi), który w tajemnicy przed pułkownikiem Ibrahimem (Fares Fares), pracuje jako informator o sytuacji na uniwersytecie. Obawiając się, że jego przykrywka została zdemaskowana, Zizo szuka swojego zastępstwa, ale zostaje zamordowany, zanim zdąży przedstawić ten pomysł Adamowi. Fares gra pułkownika jako enigmę: roztargnionego – ale podstępnie niebezpiecznego, bezwzględnego – ale z zasadami. To człowiek, który z niepokojącą łatwością przechodzi od jednego podejścia do drugiego. Adam wkrótce zostaje zmuszony do infiltracji grupy twardych dżihadystów, której przewodzi skwaszony Soliman (Sherwan Haji).
„Chłopiec z niebios” to pięknie nakręcone dzieło, którego historia zaskakuje. Szerokoekranowe ujęcia pozwalają uchwycić trzeźwą wspaniałość instytucji i ulic na zewnątrz; pozycje kamery oferują spojrzenia na tajne spotkania i obliczone kampanie świata, który jest napędzany przez schematy i kaprysy potężnych mężczyzn. Scenariusz łączy się w satysfakcjonującą całość. Czasami zapętla się w ekspozycji, ale to pomaga nam lepiej osadzić się w czasoprzestrzeni.
Natalia Majchrzak