Scenarzysta Mike White wraca do pracy nad kolejną odsłoną hitu HBO! Z Białym Lotosem, tytułową międzynarodową siecią ekskluzywnych hoteli, odwiedziliśmy dotąd malownicze Hawaje i słoneczną Sycylię. W trzecim sezonie produkcja zabierze nas do bajecznej Tajlandii.

Powrócimy w nim do postaci znanej z pierwszej odsłony serialu – Belindy Lindsey. Bohaterka grana przez Natashę Rothwell to kierowniczka działu spa w hawajskim Białym Lotosie. Nawiązała ona dość bliską relację z Tanyą (Jennifer Coolidge). Bogaczka szybko uczyniła z Belindy swoją powierniczkę i niemalże terapeutkę, jednocześnie roztaczając przed uzdolnioną dziewczyną wizję zapewnienia jej finansowych możliwości na rozkręcenie własnego biznesu. Niestety, Tanya wkrótce wdała się w romans z jednym z hotelowych gości (co przyniosło jej gorzkie, a wręcz tragiczne konsekwencje w sezonie drugim). Niesiona falą namiętnych uczuć, porzuciła dotychczasowe zamiary, a wraz z nimi Belindę i obiecaną jej pomoc. Dziewczyna musi zrezygnować ze swoich marzeń o lepszej przyszłości, co stanowi jedną ze smutnych konkluzji serialu, traktującego w gruncie rzeczy o przepaści dzielącej dwa światy – bogatych gości i lokalnych mieszkańców, ciężko pracujących na komfort i luksus tych pierwszych.

Mike White zapowiada, że sezon trzeci będzie błyszczał na tle pozostałych – skądinąd, i tak wysoko cenionych zarówno przez krytyków, jak i widownię. Scenarzysta chce tym razem skupić się na tajlandzkiej duchowości i roli śmierci w niej. Jednocześnie, według słów jego samego, ten sezon będzie: dłuższy, bardziej rozbudowany i bardziej szalony. Nie wiem, co ludzie pomyślą, ale jestem bardzo podekscytowany, więc przynajmniej dla mojego własnego barometru emocji to dobra rzecz – nie ukrywa White.

Premiera trzeciej odsłony „Białego Lotosu” zaplanowana jest na rok 2025.

Monika Żelazko

fot. materiały promocyjne „Biały Lotos”