Chociaż pogoda w drugi dzień festiwalu Mastercard OFF CAMERA nie była idealna, uczestnicy pokazu specjalnego filmu „Pacarrete” w reżyserii Allana Debertona mogli za jego sprawą przenieść się do rozgrzanego, brazylijskiego miasteczka Russas i wraz z jego bohaterką oddać się baletowym marzeniom starszej nauczycielki tańca.
Ten wyjątkowy seans połączony był z krótką prezentacją minutowych filmów fabularnych biorących udział w festiwalu FINC organizowanym w Baia Formosa, będących jednym z partnerskich festiwali Mastercard OFF CAMERA. Na pokazie byli obecni zarówno niektórzy z twórców ukazywanych produkcji, ale także przedstawiciele brazylijskiej ambasady oraz Grzegorz Hajdajowicz – konsul honorowy Federacyjnej Republiki Brazylii w Małopolsce i na Górnym Śląsku. Ich wypowiedzi rozpoczynające pokaz, pozwoliły uczestnikom lepiej zrozumieć ideę współpracy filmowej między oboma festiwalami oraz emocje, jakie towarzyszyły reżyserom prezentowanych filmów.
Samo „Pacarrete” z pewnością jest produkcją wywołującą bardzo intensywne emocje. Choć momentami może wydawać się komedią, w rzeczywistości mówi o niezwykle istotnych sprawach i pokazuje dramat zapomnianej artystki, która wraz z młodością utraciła niezwykle istotną część siebie i wręcz rozpaczliwie usiłuje ją odnaleźć w związku z organizowanymi w Russas uroczystościami. Marcélia Cartaxo, która wcieliła się w rolę tytułowej bohaterki, stworzyła niesamowitą kreację ukazującą wartości, jakimi kieruje się Pacarrete. Wraz z biegiem akcji możemy obserwować jak rzeczywistość wpływa na jej charakter i siłę ducha, stopniowo okradając ją ze złudzeń i nadziei. Aktorka w taki sposób ukształtowała rolę starszej kobiety, by trudno było jednoznacznie określić granicę w jej zachowaniu pomiędzy wiarą i nadzieją a szaleństwem.
„Pacarrete” mierzy się z niezwykle trudnym tematem starości i odchodzenia w zapomnienie. Niejako przypomina odbiorcom o ich biologicznych ograniczeniach i choć mogłoby się zdawać, że ma zachęcać do walki z nimi i przeciwstawianiu się nadchodzącym wraz z wiekiem trudnościom, w moim odczuciu pokazuje jednak, że są one nieuniknione. Mimo iż bohaterka jest starszą baletnicą, pełną wiary w swoje umiejętności i znaczenie w miasteczku, rzeczywistość okazuje się zupełnie inna, a ona sama stopniowo podlega szaleństwu, niejako dostosowując się do opinii, jaką mają na jej temat pozostali mieszkańcy.
Niesamowity klimat rozgrzanej, brazylijskiej miejscowości bardzo podkreśla kontrast pomiędzy marzeniami Pacarrete i jej ambicjami powrotu do kariery baletowej a rzeczywistością, skutecznie pozbawiającą ją wszystkich ideałów i zmuszającą do mierzenia się z problemami dnia codziennego. Szczególnie silny wydźwięk miała dla mnie finałowa scena, która uwypukla to właśnie rozbicie.
Film z pewnością skłania do refleksji na temat zejścia artysty ze sceny oraz uznania własnych granic, jednak zdecydowanie trudno przypisać mu optymistyczne podejście do ukazywanego problemu. Wraz z Pacarrete widzowie niejako zmuszeni są do porzucenia swoich bezpiecznych iluzji, co nie oznacza, że godzą się oni z rzeczywistością. Cena, jaką muszą za to zapłacić, jest jednak bardzo wysoka.
Joanna Serzysko