Kultowa już komedia w reżyserii Chucka Russella i według scenariusza Mike’a Werba kończy 30 lat. Choć na ekrany światowych kin „Maska” weszła 28 lipca 1994 roku, to efekty specjalne i realizacja przemiany bohaterów po założeniu zielonego atrybutu naprawdę robią wrażenie.
Bohaterem filmu jest Stanley Ipkiss (Kim Carrey) – pracownik banku, fan kreskówek (podobnie zresztą jak sam Carrey!), odtrącany przez kobiety, dla których jest „za dobry” o czym, w przypływie żalu, pisze nawet do jednej z kolumn popularnych gazet. Jego życie zmienia się w momencie, gdy przypadkiem odnajduje drewnianą maskę. Po założeniu jej zyskuje „zielone” i ekscentryczne alter ego, któremu nie brak pewności siebie i odwagi – zarówno w stosunku do kobiet, jak i do gangsterów. Bowiem przed Stanleyem/Maską zostanie postawione wyzwanie – uratować uczestników balu charytatywnego, ale także kobietę, na której mu zależy, w czym pomoże mu w jego niesamowicie inteligentny pies – Milo.
Należy podkreślić jak wielkim skandalem jest to, że Jim Carrey do tej pory nie ma na koncie żadnego Oscara. To aktor, który potrafi zarówno wzruszyć, jak i rozśmieszyć do łez. Ma niesamowicie plastyczną twarz, na której ujawnia się jego każda emocja. Choć „Maska” nie była jego debiutem, ponieważ po raz pierwszy na ekranie widzowie mogli go oglądać już w 1981 roku, to z pewnością pokazała w pełni jego zdolności aktorskie i utwierdziła w roli niekwestionowanego króla komedii. Nie można jednak zapominać o jego dramatycznym dorobku i oddaniu rolom, dla których często poświęcał siebie.
Aż trudno w to uwierzyć, ale „Maska” to debiut filmowy Cameron Diaz. Rola, która na początku miała być zaledwie drugoplanową, okazała się jedną z głównych. Diaz pomimo zaledwie 22 lat i braku wykształcenia aktorskiego zagrała bardzo świadomie, niczym nie odstępując Carrey’owi. Wspólnie stworzyli duet wybuchowy (momentami aż nazbyt dosłownie), który jest w stanie przeciwstawić się nawet Dorianowi Tyrelowi (Peter Greene).
Od tego ostatniego ciężko oderwać wzrok. Aparycja Peter’a Greene’a nie jest typowo „amancka”, ale raczej z kręgu tych w ostatnich latach określanych jako – rodent man. Choć żadne szczegóły życia Doriana nie są ujęte w scenariuszu, to za sprawą oczu Greena’a, w których kryje się coś bardzo nieoczywistego, jego czarny charakter ma głębię i nawet czujemy w nim pewien ból, który być może wynika z osobistych doświadczeń aktora. Poza „Maską”, znamy go między innymi z takich filmów jak: „Pulp Fiction” (reż. Quentin Tarantino), „Podejrzani” (reż. Bryan Singer), czy „Clean, Shaven” (reż. Lodge Kerrigan).
„Maska” jako atrybut pojawia się także w animowanym serialu „Maska” (1995-1997) oraz w filmie „Dziedzic maski” (reż. Lawrence Guterman).
Kinga Majchrzak
fot. kadr z filmu, materiały promocyjne dystrybutora